(Po)dzięki
07:32
A zatem stało się. Ruszyłam z blogiem, jak wcześniej zapowiadałam wielu moim znajomym. I od razu dziękuję - przede wszystkim mojej nieocenionej sąsiadce Marysi Sikorze, która mnie w tym opus wspiera - bo bark mi jak na złość "wziął i wysiadł", a moje peregrynacje po lekarzach rezultaty na razie mizerne dają. Marysia zatem pomaga, wstukuje, radzi i uczy też. Dzięki też Ani Machnowskiej, świetnej dziennikarce lifestylowej za pomysł na tytuł tego bloga! Anula, po prostu wielka jesteś :) Grzesiowi Micule, świetnemu koledze i podróżnikowi-ekspertowi, autorowi licznych przewodników drukowanych również w obcych językach dziękuję za fotografię główną, "cykniętą" podczas promocji mojej książki w hotelu Marriott w Warszawie. Gdyby nie on, nie miałabym tak pięknej pamiątki, bo Grzegorz jest też znakomitym fotografem :)
Chwała tym wszystkim również, którzy mnie ponaglali i wspierali, pozwalając realizować włoskie tematy na swoich łamach, w tym mojemu szefowi, prowadzącemu super profesjonalny portal branżowy Rzeczpospolitej www.rp.pl/turystyka, red. Filipowi Frydrykiewiczowi. Proszę bardzo - oto wreszcie mój blog, na razie w formie raczkującej, jeszcze bardzo dalekiej od doskonałości, ale, obiecuję, że z każdym dniem będzie coraz lepszy, ciekawszy, intrygujący, czasem zadziorny czy nawet kontrowersyjny. Nigdy zaś miałki, mizdrzący się czy krygujący. Będzie się na nim sporo działo!
0 komentarze