Whiskey w słoiku
13:49
A tak, bo już od trzech dni stacjonujemy z Włochami na placyku bez nazwy, za to w cieniu gotyckiego kościoła pw. św. Marii Magdaleny, na skrzyżowaniu ulic Wita Stwosza i Szewskiej. Rozreklamowani dzięki wsparciu Urzędu Miasta (chwała mu również za pomoc w organizacji, zapewnienie bezpieczeństwa i wyrozumiałość, gdy na przykład nasze tiry zbyt długo wyładowywały towar), sprzedajemy z powodzeniem dziczyznę z Toskanii, sardyńskie sery, sycylijskie suszone pomidory. A ja ten cały kram koordynuję, czasem już padając na koniec dnia na pyszczek, ale wtedy wystarczy kieliszek procentów po godzinach czy nawet pseudoalkoholowy koktajl i następuje reaktywacja. Zwłaszcza w rytm Satisfaction Stonesów, które mnie w moim pokoju z trzymetrowym sufitem dobiega. Jak dobrze, że znów chce mi się pisać. Buona notte, Miłe Panie i Panowie bardzo mili. Wszystkich wrocławian zaś zapraszam na nasz Włoski Targ Żywności Regionalnej. Przyjdźcie, próbujcie i kupujcie rzecz jasna: https://www.facebook.com/groups/1229343850416341/
0 komentarze