Setki powodów albo apetyt nie zna granic
23:41
Są "Setki powodów", aby tu wpaść. Dlatego otwarty wczoraj wieczorem w budynku Muzeum Polskiej Wódki na warszawskiej Pradze bar tak się właśnie nazywa.
Powód pierwszy - drinki z nalewaka, oczywiście ze swojską czystą w roli głównej.
Powód drugi - jedzonko, wyjątkowe menu autorstwa Michała Brysia, który swego czasu porzucił karierę aktorską (absolwent warszawskiej PWST)) i producenką (wyreżyserował ok. 60 teledysków m.in.: Zoil Katarzyny Nosowskiej i Kazika Staszewskiego, Kiler Elektrycznych Gitar, 4 pory zespołu Hey, Tak mi Ciebie brak Kasi Kowalskiej) porzucił dla kuchni, szlify kulinarne zdobywając w Amsterdamie i stolicy, aby dorobić się własnej restauracji (L'enfant terrible) i prowadzić czy jurorować rozmaitym programom telewizyjnym spod znaku chochli (szóstą edycję programu Hell’s Kitchen. Piekielna kuchnia w telewizji Polsat).
Powód trzeci - muzyka, przy której "wyginam śmiało ciało". Powód czwarty - odjazdowy wystrój z buszem i neonami na suficie. I mogę tak wyliczać do setki, bo byłam świadkiem "okularnym" wydarzenia, a bawiłam się przednio. Punkt siódma wkroczyłam niczym królowa po czerwonym dywanie do wnętrza zalanego przyjaznym światłem i zaraz zajęłam strategiczne miejsce na wysokim stołku za barem, naprzeciwko nalewaków. To z ich pięciu kranów, za jednym zaledwie pociągnięciem dźwigni przez jakże przystojnych i uroczych panów-barmanów do szklanic leją się gotowe już drinki o zręcznych nazwach i obłędnych smakach.
Można też oczywiście zamówić sobie inny napój alkoholowy korzystając z bogatych zasobów witryny, gdzie również poczesne miejsce zajmuje wódeczka. Menu na razie skromne ilościowo, ale każde danko jest kolejnym powodem, aby je skosztować. Ja skusiłam się na tatara z łososia, sałatkę z rukoli i szpinaku baby z jeżynami oraz serem, focacce z prosciutto (włoski akcent kulinarny mile widziany, a ciasto placka idealnie puszyste) i czekoladowe lody z pianką rozmarynową.
Gościom śpiewała Reni Jusis i, dla mnie głosowe objawienie, Beata Orbik, uczestniczka III edycji The Voice of Poland, jurorka dwóch sezonów programu Śpiewajmy Razem/All Together Now. Ta dziewczyna ma cudownie miękki, zmysłowy alt! Panie występowały podczas przygotowanego dla zaproszonych gości koncertu House Bandu Gniewomira Tomczyka. Muzyczną ucztę dopełniła DJ Natasha! DJka i producentka wydarzeń kulturalnych oraz muzycznych w najpopularniejszych klubach i restauracjach w całej Polsce. Nie jestem zaprawioną w bojach kluberką-maratonką, spędzającą w tego rodzaju przybytkach długie godziny.
"Setki powodów" sprawiły jednak, że zabawiłam w nich intensywnie czas od siódmej wieczorem do północy. Spacer pod gwiazdami przez pogrążoną we śnie stolicę pozwolił nieco wyszumieć z głowy pochłonięte procento-kalorie. Z pewnością nie raz jeszcze zawitam pod ten adres, gdzie poczułam się prawdziwym VIP-em :)
0 komentarze