Łyk grappy w Winnicy Nowizny, czyli Polak potrafi.

02:49


Jestem smakoszem. Lubię zdrową kuchnię wykorzystującą lokalne produkty i zacne wino, a całość obfitego posiłku, wzorem Włochów kończę kieliszeczkiem grappy. To nie wódka, jak myślą niektórzy, ale produkt uboczny, gdyż wytwarza się ją z wytłoczyn winogron po produkcji wina. Do tej pory byłam przekonana, że dobrą grappę wypiję tylko w Italii, a może jeszcze w innym z krajów zachodniej Europy, ale z pewnością nie u nas. Tymczasem goszcząc przed niespełna tygodniem w Winnicy Nowizny przekonałam się po raz kolejny, że Polak potrafi.
Przede wszystkim gdzie jest to miejsce trunkami (i nie tylko, o czym za chwilę) kuszące? W sercu Małopolski, w miejscowości Połom Mały (pod numerem 60.). Właścicielami 5,5-ha gospodarstwa enoturystycznego jest Urszula Kamińska, żona Bogusława Kamińskiego, wójtem gminy Iwkowa, na której terenie się ono znajduje. Umiejscowione na zboczach Pogórza Rożnowskiego, z okien oferuje panoramę Beskidu Sądeckiego i Wyspowego, a bliżej - widok na samą winnicę, gdzie każdy rząd zajmuje inna odmiana winorośli.


Miałam okazję spróbować kilku produkowanych tu win białych i czerwonych, wytrawnych i deserowych, ale najbardziej zasmakował mi biały Hibernal, którego skosztowałam po raz pierwszy w życiu i skojarzył mi się z Rieslingiem. Hibernal to krzyżówka międzygatunkowa winorośli, wyhodowana w 1944 r. w Niemczech, lubiąca tereny podgórskie, odporna na zimowe mrozy. Również biały Solaris, kojarzący mi się z tytułem poczytnej powieści Lema okazał się zacny. Do tego gospodarze zaproponowali talerz wędlin i serów, chipsy z lokalnych jabłek.



Nareszcie też miałam okazję poznać tutejszy przebój nad przebojami, małopolski produkt regionalny o chronionym oznaczeniu geograficznym, suskę sechlońską. Suska w miejscowej gwarze oznacza suszkę, czyli suszoną i wędzoną śliwkę, wytwarzaną wyłącznie z odmian śliwy domowej z pestkami, zazwyczaj węgierki. Z kolei sechlońska odnosi się do wsi Sechnej.


Uprawiana jest na terenie zaledwie kilku gmin w regionie, w tym Iwkowej. Na terenie gospodarstwa znajduje się zresztą stara, drewniana szopa, gdzie tę śliwkę onegdaj suszono i wędzono - obecnie gospodarze wybrali jednak wino. Śliwka jest duża, mięsista, słodkawo-wytrawna, ale ma w sobie mniej naturalnego cukru niż na przykład nowosądecka. U gospodyni można kupić wyborne powidła domowej roboty z tej właśnie śliwki, podobnie zresztą jak wina. Produktem iście wybornym jest wytwarzana na miejscu grappa - w niczym nie ustępująca tym, które ostatnio smakowałam w Trentino z win Marzemino i Teroldego.


Wracając do Nowizn - tutaj warto zatrzymać się na regionalny posiłek - koniecznie zamówcie smalczyk ze śliwką i naleśniki ze wspomnianymi powidłami! Ja pochłonęłam ich całkiem sporo nie dbając o linię :) A na koniec zrobiłam sobie zdjęcie z państwem Kamińskimi:


Winnica daje spore możliwości ciekawego spędzenia czasu. Jeśli są z nami dzieci - ucieszy je zainstalowany park linowy i tyrolka, oraz możliwość zobaczenia z bliska żywych danieli w hodowli. Dorośli mogą wziąć udział w warsztatach winiarskich. Na przedszkolaków, młodzież szkolną i seniorów czekają questing i warsztaty rekreacyjno-edukacyjne. www.winnicanowizny.pl



Zobacz również:

0 komentarze