Citta' della Pieve: kwietne obrazy, szafran i Perugino

06:25

Kolor szafranu mają ceglane mury Citta’ della Pieve, co wyróżnia to średniowieczne miasteczko z pozostałych w środkowowłoskiej Umbrii wzniesionych z kamienia. Opisuję je w najnowszym numerze National Geographic Traveler, który właśnie pojawił się na półkach księgarń i kiosków Ruchu.
W Citta' della Pieve znalazłam się na początku moich wakacji, intensywnie eksplorując okolice jeziora Trazymeńskiego i uznałam je za jedno z najpiękniejszych w regionie, rezerwujących dla turystów całkiem sporo niebanalnych niespodzianek.
Chociażby ta, że w niemal każdym sklepiku historycznego centrum można nabyć szafran w pakiecikach po 0,10 g wystarczających do doprawienia potrawy dla 4 osób (rosół "podkęcony" tą przyprawą ma nieziemski smak, nie wspominając o klasycznym risotto po mediolańsku).
Znajduję się bowiem w samym sercu krainy czerwonego złota, jak określany jest tutaj szafran. Jego cena wydaje się obłędnie wysoka - od 60 tys. euro za kilogram, na który zużywa się 180 tys. krokusów! Wspomniany pakiecik kosztował 25 euro!
Do Citta' della Pieve trzeba koniecznie zawitać na lokalne, czerwcowe święto Infiorata poświęcone lokalnemu patronowi z aureolą, Alojzemu Gonzadze (wł. Luigi Gonzaga). Choć urodził się w książęcej rodzinie, porzucił bogactwa i wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Nie doczekał święceń - zmarł niosąc pomoc chorym na dżumę w Rzymie. W rezultacie zostal jednym z namłodszych, kanonizowanych jezuitów (obok św. Stanisława Kostki). Święty czczony jest w wyjątkowo artystyczny sposób - na głównej ulicy miasta układane sa obrazy z suszonych kwiatów i ziół.
Każdego roku ta ekspozycja pod chmurką ma swój temat - w roku ubiegłym był to obraz Perugina "Adoracja Trzech Króli". W ten sposób upamiętniono obchodzoną hucznie w całej Umbrii 500 rocznicę śmierci wybitnego malarza, który urodził się właśnie w Citta' della Pieve.
O oryginale wspomnianego obrazu pisałam w poście "Perugino, influencer renesansu" https://italiannawdrodze.blogspot.com/2023/06/perugino-influencer-renesansu.html
Miasteczko jest bardzo dobrze oznakowane - turysta trafi do wszystkich zabytków, a młodsza generacja pobawi się w tropienie atrakcji za pomocą QRCode:
Katedra św. Gerwazego i Protazego stoi na przecięciu dwóch placów: Plebiscito i Gramsci.
W chłodnym wnętrzu świątyni można spędzić dłuższy czas kontemplując dzieła mistrzów:
Wytrwali wagabundzi, włócząc się uliczkami dotrą do tej "najwęższej w Italii". Nota bene, nosi ona prowokującą do czynu nazwę Zaułek Całuj Kobiety (Vocolo Baciadonne). Ma on 53 cm szerokości i wcale nie jest najmniejszych rozmiarów we Włoszech, bo do tego tytułu pretenduje co najmniej kilka innych, chociażby La Ruetta w Civitella del Tronto w Abruzji. Do Księgi Rekordów Guinessa wpisano natomiast jako najwęższy, 43-cm Vicolo della Virilita' w Ripatransone w regionie Marche, choć o 3 cm szczuplejsza jest Trasonna w miasteczku Candela w regionie Apulia. Identyczny wymiar ma też uliczka w kalabryjskim Rossano.
Ja się w niej jeszcze zmieściłam, acz z trudem, choć nie narzekam na nadmiar gabarytów:
Bardzo namawiam na dłuższy spacer po malowniczych zaułkach:
A na koniec - koniecznie trzeba skosztować lokalnych przysmaków: pasty z truflami i carpaccio z chianiny:
Bardzo polecam Trattorię Castello:

Zobacz również:

0 komentarze