Ścian odmienne malowanie. Street Art na Ziemi Obiecanej

14:37


Bez wątpienia są to piękne nogi. Ich długość podkreślają jeszcze kolorowe pończochy w pasy, zakończone delikatną, białą koronką – czy o takich mogła marzyć bohaterka filmowej noweli Janusza Nasfetera z 1960 r.? - zastanawiam się. Stoję w jednym z najmniej ciekawszych architektonicznie miejsc najdłuższej bo przeszło 11-km ulicy Łodzi, Pomorskiej. Za PRL jej patronem był Marceli Nowotko i z tego okresu pochodzi też okoliczna zabudowa. W takim domu mogła mieszkać Matylda, bohaterka „Kolorowych pończoch”, której matki nie było stać na kupienie córki tego luksusowego towaru. Dziewczyna o długich nogach, o której wspomniałam na początku nie ma tego problemu – bo je nosi. Jakoś tak jednak niedbale,od niechcenia, podobnie jak seksowną koszulkę, uwydatniającą śmiało jędrne piersi. Świat zdaje jej się nie obchodzić, bo najważniejsze jest to, co trzyma w ręku – karteczka z odwróconym sercem. Co oznacza - koniec miłości? Nie odpowie mi na to pytanie, bo jest tylko obrazem – gigantycznym muralem zdobiącym pustą, pozbawioną okien ścianę szarej, odrapanej kamienicy. Dzieło stworzył młodziutki, bo dwudziestokilkuletni Aryz z Barcelony, jeden z bardziej liczących się artystów światowego Street Art-u, a zarazem ilustrator. - Maluję dla rozrywki – deklaruje skromnie w wywiadach, ale choć nie ma dyplomu akademii sztuk pięknych, wydaje się być z nimi za pan brat. Pstrokata kolorystyka muralu, niczym z parku Güell Gaudiego, profil twarzy i proporcje ciała dziewczyny zdradzają znajomość malarstwa od Botticellego poczynając. Nota bene Wenus wynurzała się z morskiej piany, a bohaterka Aryza kąpie się w wannie, a może w jakimś gigantycznym kielichu? Czy zielono-granatowe kręgi na jej ciele są efektem dyskotekowego światła, jakie na nie pada z niewidzialnego kierunku czy też dziewczyna przybyła do nas z nomen-omen Wenus? Street Art dzięki niczym nieposkromionej wyobraźni artystów porywa do innego, odmienionego świata również odbiorców tej sztuki. Tak jak porwała i mnie, w Łodzi, gdzie zgodnie z projektem Galerii Urban Forms od kilku sezonów w ścisłym centrum miasta tworzona jest stała ekspozycja sztuki ulicznej. A w „ścian malowaniu” biorą udział czołowi artyści z różnych krajów - o czym można więcej przeczytać w moim tekście opublikowanym w ostatnim numerze Magazynu Świat Podróże Kultura w wersji on-line na stronach 58-61: http://magazynswiat.pl/pdf/Magazyn%20Swiat%202014%20Listopad%20Grudzien.pdf lub, już za kilka dni, w wersji papierowej na pokładach linii autokarowej Polonus: https://www.facebook.com/PKS.Polonus 

Zobacz również:

0 komentarze