Pięć mostów w godzinę - statkiem po Wiśle
07:58
Sezon wodniacki uważam za otwarty. Co prawda w bardzo luksusowym wydaniu, ale jednak. Dziś bowiem dzięki Warszawskiej Organizacji Turystycznej odbyłam półtoragodzinny rejs po Wiśle z widokiem na warszawskie atrakcje turystyczne po obustronach rzeki na pokładzie nowoczesnego katamaranu. To jeden z dwóch, jakie cumują na tyłach dużej przystani pływającej "Kurier", znajdującej się przy Bulwarze Jana Karskiego u stóp Zamku Królewskiego.
Jednostki zostały ochrzczone bez zbytniej pompy, prostymi imionami "Kropka" i "Kreska".
Kabina pasażerska mogąca pomieścić do 12 osób jest całkowicie przeszklona (niestety dach już nie), co oznacza, że można nią wypłynąć w każdą pogodę. Gdy na zewnątrz chłód i słota, przezroczyste ściany pozwalają na podziwianie widoków bez marznięcia, siedząc wygodnie na białych, skóropodobnych kanapkach.
Przy słonecznej pogodzie na pasazerów czeka górny, już nie osłonięty niczym pokład, gdzie można opalać się na leżakach. Kabina wyposażona jest w mini-barek, luksusową toaletę na poziomie czterogwiazdkowego hotelu) i stanowisko nawigacyjne.
Oferta rejsów obejmuje dwie propozycje: wycieczkę "5 mostów w godzinę", obejmującą trasę w formie pętli między mostem Dąbrowskim a Łazienkowskim (z mapki wynika, że na trasie są cztery mosty!) oraz "Rejs wieczorny". Niestety z powodu bezsensownych przepisów ten ostatni tak na prawdę odbywa się na granicy końca dnia, gdyż wypłynięcie ma miejsce pół godziny przed zachodem słońca, a cały rejs trwa raptem 45 minut. Jak się dowiedziałam, od pięciu lat właściciel jednostek zabiega o to, aby uzyskać pozwolenie na pływanie w późniejszych godzinach. I pomyśleć, że w innych, europejskich stolicach rejsy wieczorne, a nawet nocne to standard.
Rejs dzienny pod mostami można odbyć codziennie od godz. 12 do zachodu słońca. Mrozi nieco cena zwykłego biletu, bo to 45 zł za godzinę przejażdżki, a 50% zniżki przysługuje tylko dzieciom do 15 roku życia, więc seniorów raczej nie będzie stać na tę przyjemność, a i przeciętnego warszawiaka również. Ważne - można wykorzystać bon turystyczny!
Natomiast jest to dobra oferta dla zamożniejszego klienta, a dla cudzoziemca - propozycja wręcz darmowa, bo w przeliczeniu bilet kosztuje raptem 10 euro.
Cena rejsu prywatnego, w grupie do 12-13 osób to też znaczny wydatek, bo 1300 zł za godzinę. Wliczone w nią są dwie butelki prosecco, nieograniczone spożycie napojów bezalkoholowych oferowanych przez jednostkę. Jest też możliwość wniesienia własnych procentów, słuchania przyniesionej ze sobą muzyki (system stereo jest na najwyższym poziomie), nagrywania własnym sumptem filmów i robienie zdjęć oraz catering za dodatkową opłatą.
Mnie się przejażdżka podobała i z pewnością jest to ciekawa opcja otwarcia się Warszawy na rzekę, czego wciąż mi mało, ale jednak zdecydowanie dla osób z grubszym portfelem. www.po-wisle.pl, facebook.com/pwisle
0 komentarze