Asyż: amfiteatr, którego już nie ma
09:20
Na początku był... Dardanos, w mitologii greckiej i rzymskiej król Dardanii, syn etruskiego władcy Korytosa i protoplasta Trojan. Jemu dzieje bajeczne przypisują ufundowanie miasta na osiem wieków (!) przed powstaniem Rzymu i postawienie świątyni na cześć Minerwy, bogini mądrości, sztuki i rzemiosł (jej grecką odpowiedniczką była Atena). Pozostałością po antycznej budowli jest fasada kościoła Najświętszej Marii Panny nad Minerwą na głównym placu historycznej części Asyżu, czyli Piazza del Comune, który w czasach rzymskich również pełnił funkcję forum.
Pliniusz Starszy 23-79 r n.e.), nim zginął podczas najsłynniejszej erupcji Wezuwiusza w 79 r. n.e., zdążył opisać w swoim epokowym, 37 -tomowym dziele "Historia naturalna" asisinates jako należących do Umbrów, jeden z najstarszych ludów Italii. Miasto podbite następnie przez Etrusków, stało się potem ważnym, rzymskim municipium. I to z tego okresu pochodzi zarówno wspomniana w legendzie świątynia Minerwy, przerobiona z polecenia papieża Pawła III na świątynię katolicką w XVI w., jak i pozostałości amfiteatru z I w n.e. Podczas gdy jednak sześć strzelistych, rewelacyjnie zachowanych żłobkowanych kolumn zwieńczonych korynckimi kapitelami, podtrzymujących architraw i tympanon kościoła podziwiają dzień w dzień tysiące turystów, amfiteatr leży poza trasami, jakimi przewodnicy prowadzą wycieczki.
Przy czym jedna, istotna uwaga - właściwie amfiteatru samego już nie ma, ale został zapamiętany w murach, jakie wykorzystane zostały do wzniesienia domów i elipsoidalnej formie budownictwa okalającego dawną arenę. W ten sposób na planie dawnej budowli powstała w średniowieczu nowa dzielnica.
Jej sercem jest dawna arena - dziś ogród okolony wysokim murem. Nie znalazłam informacji, czy i jakie spektakle się tu odbywały. Prawdopodobnie na arenie walczyli ze sobą gladiatorzy. Być może musieli też stawiać czoło dzikim bestiom? Natomiast raczej nie organizowano w tym miejscu naumachii, widowisk przedstawiających bitwę morską tak jak w rzymskim Koloseum. Mury i źródła milczą na ten temat, ale ja lubię sobie puścić wodze wyobraźni ilekroć zapuszczam się w te okolice.
Zainteresowanych odkrywaniem mniej znanego Asyżu zachęcam do odwiedzenia tego zakątka.
Znajduje się w dzielnicy Porta Perlici,w sąsiedztwie drogi prowadzącej do franciszkanskiego eremu Carceri.
0 komentarze