Od nasionka do odkrycia domu sprzed 2000 lat
11:24Można by powiedzieć, że we Włoszech trudno jest czegoś nie odkryć. Niemal wszędzie, gdzie zagłębimy w ziemię łopatę, na światło dzienne wychyną jakieś "starożytności". Jednak historia każdego znaleziska jest inna. Ja dotarłam do wyjątkowo fascynującej w toskańskiej Lukce. Wyobraźcie sobie niejakiego Francesca Bulleri, urodzonego w Livorno w 1869 r. eksperta, ale przede wszystkim pasjonata biologii. Mówiono, że "kochał wszystkie kwiaty, ale i wszystkie kobiety - ponoć również te należące do innych". Co nie przeszkadzało mu darzyć płomiennym uczuciem własną żonę, starszą od niego o dekadę Ergildę Moscatelli, zwłaszcza w momencie, kiedy dała mu syna. Francesco, po polsku Franciszek dużym sentymentem darzył też rodzinne Livorno położone malowniczo nad samym morzem Tyrreńskim - dziś jest to jeden z toskańskich kurortów. Niestety częste w tamtej okolicy podmuchy scirocco i libeccio utrudniały mu hodowlę kwiatów. Dlatego z radością przyjął propozycję pielęgnacji 50 orchidei w szklarni w willi Wenner w miejscowości Scafatti pod Neapolem, gdzie scirocco wiało słabiej, a wulkaniczne gleby sprzyjały uprawie roślin ozdobnych. Traf chciał, że niedługo potem został, 2 lipca 1900 został zamordowany w Monzy król Włoch Umberto I. Uroczystości pogrzebowe zaplanowano w rzymskim Panteonie na 9 sierpnia. Wszystko było gotowe prócz świeżych kwiatów na trumnę, gdyż z powodu upału wszystkie zwiędły w transporcie. Z jednym wyjątkiem - wieńca przygotowanego w malutkim, dopiero co założonym zakładzie Francesca Moscatellego. Młodzieniec wpadł bowiem na rewolucyjny pomysł zastosowania mchu, w który powkładał łodyżki kwiatów i podczas przewożenia wieńca do Rzymu zwilżał tylko mech, a nie kwiaty, dlatego zachowały świeżość. To rozwiązanie przyniosło mu sławę, a przypieczętowała ją niestrudzona aktywność Francesca w zakresie stałej pracy badawczej nad poprawą jakości nasion. Można rzec, że był takim włoskim Miczurinem, który krzyżował różne nasiona tak, aby uzyskać nową kolorystykę czy odcienie poszczególnych gatunków kwiatów. Wśród jego międzynarodowej klienteli znalazły się Ogrody Watykańskie, władcy Bułgarii i Egiptu, wiodące firmy zza oceanu, a w kraju królowa Małgorzata Sabaudzka uczyniła oficjalnym dostawcą dworu.
Ponad sto lat od tych wydarzeń prawnuk Francesca, Giuseppe - agronom, kontynuujący rodzinną tradycję dokonał zupełnie niespodziewanie odkrycia z innej dziedziny. Miało ono miejsce w Lukce, gdzie mieszka Giuseppe. Jako członek rady zarządzającej Opera delle Mura, czyli organizmu, który z ramienia władz miejskich zajmuje się ochroną i utrzymaniem zabytkowych murów okalających historyczną część Lukki, postanowił odrestaurować podziemia pałacu Orsucci. W odnowionych wnętrzach miało powstać centrum kultury i tradycji rolniczych. Jednak nigdy nie powstało, bo dokopano się do pozostałości autentycznego domostwa z I w p.n.e. Dla Giuseppe musiała to być szczególnie miła niespodzianka, gdyż jakiś czas wcześniej miał już do czynienia z archeologią, czy ściślej archeobotaniką prowadząc badania nad odtworzeniem nasion roślin uprawianych w Pompejach 2500 lat temu. Prace archeologiczne w Domus Romana, czyli Domu Rzymskim nie tylko odsłoniły rąbka tajemnicy o tym, jak w tym miejscu żyli ludzie przed narodzinami Chrystusa, ale też co się z nim działo później. Można to odczytać z jednej ze ścian, na której widać kolejne, nadbudowane warstwy epok rzymskiej, longobardzkiej, średniowiecznej i renesansowej.
Dziś Domus Romana obejrzy każdy, kto odwiedza Lukkę. To pierwsze i jedyne we Włoszech miejsce wykopalisk archeologicznych przekształcone w muzeum dzięki funduszom wyłącznie prywatnym. Placówka niewielka, zamknięta w kilku zaledwie pomieszczeniach, ale prowadzona z takim zaangażowaniem i pasją oraz pomysłowością, że z przyjemnością się ją ogląda. Nastrojowa strona internetowa dostarcza nie tylko informacji o historii odkrycia Domus i jego misji, ale też pokazuje, jak bogatą działalność edukacyjną prowadzi.
Można tu zjeść kolację "antyczną" kosztując potrawy z odtworzonych przepisów rzymskich czy poznać sekrety ogrodnictwa sprzed 2000 lat.
Na temat muzeum pisałam już wcześniej: http://italiannawdrodze.blogspot.com/2019/12/jak-jadali-starozytni-rzymianie.html
Zdjęcia (Domus Romana Lucca)
_________________________________________________________________________________
Informacje dla zwiedzających:
Adres: Domus Romana Lucca
via C. Battisti 15, Lukka
strona internetowa (po włosku i angielsku): domusromanalucca.it
kontakt: tel. +39 0583 050060, email: info@domusromanalucca.it
godziny otwarcia: codziennie oprócz wtorku 10-13 i 15-18 (X-III), 10-19 (IV-IX)
_________________________________________________________________________________
AUTORKA DZIĘKUJE DOMUS ROMANA W LUKCE ZA UDOSTĘPNIENIE ZDJĘĆ!
0 komentarze