Z rybami do metra nie wejdziemy
12:13Wcale nie żartuję. Szejkowie również. Mało tego, ten zakaz dotyczy zarówno rybek żywych, jak martwych. A zatem jak sobie nabędziemy takową rybkę w sklepie, to trzeba ją wrzucić do Land Rovera, BMW czy merca, o ile takową machinę się posiada. Ewentualnie wybrać podróż taksówką - nota bene, ceny takie jak w nadwiślańskiej stolicy, a nawet niższe! Marszruta po Dubaju per pedes trudna do realizacji na dłuższych odcinkach, bo primo: morderczy upał, secundo: miasto w niekończącej się budowie i wszystko rozkopane, tertio: wynikające z secundo - chodniki tylko na wybranych odcinkach. Jednak już za 2-3 lata centrum bez wątpienia zostanie ukończone, a trawniki i kwietniki, jakich już teraz sporo będą piękna oprawą dla architektury XXI w., jaką już teraz szczyci się Downtown Dubai.
Zakaz "dyskryminujący" rybki w metrze obowiązuje od 1 marca 2012, o czym w artykule poniżej r., http://www.thenational.ae/news/uae-news/fish-on-the-dubai-metro-theyre-unwanted-dead-or-alive
Jeśli ktoś pyta o powód takiej decyzji, to jest taki, że generalnie zwierzaki do metra w Dubaju nie mogą wchodzić, z wyjątkiem psów przewodników.
Podróż do Dubaju odbyłam na pokładzie Wizz Air z Katowic, dokąd wygodnie dotarłam ze stolicy pociągiem. Tani przewoźnik oferuje tygodniowo trzy połączenia na tym kierunku: we wtorki, czwartki i soboty, a taryfy zaczynają się od 189 zł w jedną stronę ze wszystkimi opłatami.
Lot trwa 5-6 godzin, w zależności od tego, czy lecimy z wiatrem czy też pod wiatr. Podróżuje się na prawdę wygodnie, bo przerwy między rzędami są wystarczające nawet dla długonogich, a fotele dobrze wyprofilowane. W drodze powrotnej udało mi się nawet przespać na trzech fotelach :)
Z Wizz Airem można teraz dotrzeć z Polski do 151 miast w 27 krajach.
0 komentarze