Safari na pustyni

11:48


Desert Dubai Jeep Coaster.


Taką atrakcją wabią zagranicznych turystów lokalne biura podróży w Dubaju. I zapewniam,  że w nazwie nie ma krzyny przesady. Safari w terenówkach po Czerwonych Wydmach (Red Dunes) to przeżycie na miarę przejażdżki rollercoasterem w wesołym miasteczku.


 I to takim najszybszym - na przykład Velociraptorze w IMG Worlds, naturalnie też w Dubaju.


 Podziwiałam sprawność kierowcy, który dosłownie tańczył samochodem na piasku, a maszyna to potężna, jak widać na zdjęciach. Nagłe skręty kierownicy na samym szczycie wydmy, potem ostro w dół, a po chwili w górę i w bok. Pędziliśmy skrajem piaszczystej grani aż się kurzyło - dosłownie.


 A wokół nas. im bliżej zachodu, coraz więcej amatorów tej podnoszącej adrenalinę rozrywki. Niekiedy w poprzek piaszczystego szlaku śmignął jeden czy drugi quad.


W pewnym momencie poczuliśmy się jak na highwayu.


Najbardziej jednak zapamiętam kilkuletniego chłopczyka w terenówce, który wyglądał przez okienko w dachu i z entuzjazmem wykrzykiwał, podczas gdy wraz z ojcem mijali nas jadąc przez tę bezkresną, fascynującą kolorytem piaskownicę.


Podróż do Dubaju odbyłam na pokładzie Wizz Air z Katowic, dokąd wygodnie dotarłam ze stolicy pociągiem. Tani przewoźnik oferuje tygodniowo trzy połączenia na tym kierunku: we wtorki, czwartki i soboty, a taryfy zaczynają się od 189 zł  w jedną stronę ze wszystkimi opłatami.
 Lot trwa 5-6 godzin, w zależności od tego, czy lecimy z wiatrem czy też pod wiatr. Podróżuje się na prawdę wygodnie, bo przerwy między rzędami są wystarczające nawet dla długonogich, a fotele dobrze wyprofilowane. W drodze powrotnej udało mi się nawet przespać na trzech fotelach :)
Z Wizz Airem można teraz dotrzeć z Polski do 151 miast w 27 krajach.





Zobacz również:

0 komentarze