Brunch w hotelu z pasieką na dachu
11:22
Obok mnie stał Heddo Sibbs, dyrektor generalny obiektu i pomysłodawca tego przedsięwzięcia, zapewniając, że owady nie wadzą gościom, a wręcz przeciwnie stanowią rodzaj dodatkowego wabika, bo przecież na dobrą sprawę jaki inny hotel nad Wisłą ma u siebie pasiekę – o odleglejszych kierunkach nie wspominając?
Ten miód, który rzeczywiście jest „miodzio” zajmował dumnie półkę w restauracji hotelowej Venti-tre podczas odbywającego się tam brunchu w minioną sobotę.
Brunch to połączenie śniadania z lunchem czyli po prostu obiadem.
Dlatego w menu obok typowych dań składających się na pierwszy posiłek dnia jak jajecznica, parówki czy muesli zawsze znajduje się co najmniej jedna zupa, mięso i ryby z dodatkami oraz naturalnie desery. Skomponowanie całości tak, aby banalnie nie było zależy naturalnie od szefa kuchni. True brunch – bo pod taką nazwą jest w Hyatcie serwowany (co sobotę zresztą i warto to mieć na uwadze!), zdecydowanie mnie przekonał, o czym można przeczytać więcej na stronie Restauracje dla łasucha. Zapraszam do lektury!
0 komentarze