News! Bergen w trzy dni
04:41
Otwarty ocean z nutą Golfsztromu, szkiery, fiordy, wodospady, górska wędrówka, Hanza, cuda techniki. Brakuje tylko lodowców, ale te można
zobaczyć, dokładając dzień lub dwa do naszego minimum.
Aby podróż
do stolicy Fiordów Norwegii miała smak, warto wzbogacić ją o morski komponent.
Można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszym jest lot tanimi liniami z wybranego
miasta w Polsce do Sandefjord (Oslo-Torp). Następnie – via Porsgrunn – docieramy
na terminal promowy w Langesund, skąd odpływa do Bergen prom Fjord Line. Można oczywiście
polecieć bezpośrednio do Bergen, ale trwająca niemal dobę podróż morska na
nowoczesnym promie, na jednej z najbardziej malowniczych tras promowych w
Europie, jest po prostu turystycznym hitem. Opływając południowo-zachodnie
wybrzeże Półwyspu Skandynawskiego zobaczymy zapierające dech w piersiach
krajobrazy z głęboko wciętymi w ląd fiordami, zaśnieżonymi górami, szkierowymi
wysepkami, latarniami i idyllicznymi
drewnianymi chatkami hytte. Koszt
rejsu z kabiną dwuosobową od 98 EUR od osoby w zależności od sezonu,
rezerwacja: fjordline.com/pl/minirejs.
Dzień 1. Miasto
Prom
przybywa do Bergen krótko po południu. Terminal promowy Fjord Line znajduje się
opodal centrum. Po zakwaterowaniu, lepiej niezwłocznie ruszyć na zwiedzanie. Zacznijmy
od Det Hanseatiske Museum og Schøtstuene, czyli Muzeum Hanzeatyckiego (bilet
150 / 100 NOK w zależności od sezonu). Miejsce niezwykłe, bowiem muzeum mieści
się w pochodzącym z 1703 roku kupieckim budynku. W środku oryginale komnaty i
sprzęty. Krzywe ściany, nierówne, skrzypiące podłogi – widać, że drewno pracuje
tu od ponad trzech wieków. Dom służył jako kantor, skład i miejsce
zakwaterowania. W złotych czasach Hanzy w Bergen handlowano wieloma produktami,
ale numerem jeden były pochodzące z Lofotów sztokfisze i klipfisze – przybywano
tu po nie z całej Europy.
Główną
atrakcją miasta jest Bryggen, kupiecka drewniana starówka. Składy i kantory
zaczęły tu powstawać w końcu XIV wieku. Niestety, tragiczny pożar w 1702 roku
strawił większość pierwotnej zabudowy. To, co dziś widzimy, pochodzi z
początków XVIII wieku, ale nawiązuje charakterem do wcześniejszych budowli. Mimo
kolejnych pożarów, do naszych czasów przetrwało około 60 budynków.
Z Bryggen
niedaleko do Bergenhus Festning – bergeńskiej twierdzy. W obrębie jej murów
znajduje się Håkonshallen z połowy XIII wieku – w średniowieczu była to najbardziej
okazała sala w całym królestwie. Kiedyś odbywały się tu koronacje, dziś –
koncerty, inscenizacje, bankiety.
Następny
cel to rynek Fisketorget – jedno z najbardziej znanych miejsc w Norwegii. Wybór
ryb, owoców morza i potraw, które tu oferują, może zaimponować. Warto się
skusić na sporą bułę ze świeżymi krewetkami lub łososiem (45 / 49 NOK – w
porównaniu z fast foodem to i tak tanio). Ciekawostką są „norweskie pakiety
wędliniarskie”. W takim zestawie można kupić trzy kiełbasy: z łosia, renifera i
wieloryba. Przy Fisketorget mieści się centrum informacji turystycznej, można
pobrać stamtąd mapkę Bergen.
Zwiedzając
Bergen, zwłaszcza przy dłuższym pobycie, przydatna jest karta miejska Bergen
Card. Zapewnia bezpłatną komunikację i wolny wstęp do wielu atrakcji (24 godz.
– 240 NOK, 48 godz. – 310 NOK, 72 godz. – 380 NOK).
Dzień 2. Norway in Nutshell
Tym razem
Bergen wystąpi w roli stacji początkowej i końcowej Norway in Nutshell. To
przygotowana przez Fjord Tours całodzienna wycieczka, podczas której – wydając
1440 NOK – rzeczywiście doświadczymy „Norwegii w łupinie orzecha”. Założenia są
proste: otrzymujemy jeden bilet, z którym samodzielnie pokonujemy kolejne etapy
podróży, korzystając z trzech środków transportu. Zaczynamy od podróży
pociągiem z Bergen do Voss. Tam przesiadamy się na autobus, który zawiezie nas do
Gudvangen. Sporych emocji dostarczy zjazd 13 serpentynami Stalheimskleiva –
jednej z najbardziej stromych dróg na Północy, z maksymalnym spadkiem 20%.
W
Gudvangen kolejna przesiadka – tym razem na statek, zmierzający do Flåm nad
Aurlandsfjordem. Trasa rejsu wiedzie przez wpisany na listę UNESCO
17-kilometrowy Nærøyfjorden – jeden z najwęższych i najbardziej spektakularnych
fiordów w Norwegii.
Flåm. I kolejna
przesiadka. Tym razem będzie pociąg. A konkretnie – Flåmsbana. Ruszamy w 20-kilometrową,
trwającą niecałą godzinę podróż najbardziej stromo poprowadzoną, normalnotorową
linią kolejową na świecie. Ukończony w 1940 roku szlak o maksymalnym nachyleniu
1 do 18 to perełka sztuki inżynierskiej. Pociąg z mozołem wspina się wzdłuż
zboczy gór, pokonując 20 tuneli, w tym jeden spiralny. Różnica wysokości na tak
krótkim odcinku wynosi około 860
metrów ! Po drodze zatrzymujemy się przy efektownym
wodospadzie Kjosfossen. Wreszcie stacja Myrdal i przesiadka na pociąg mknący
szlakiem Kolei Bergeńskiej, którym wrócimy do naszej bazy.
Pętlę
Norway in Nutshell można pokonać w obu kierunkach – z pierwszą przesiadką w Voss
lub w Myrdal. Do wyboru jest wyjazd rano i po południu.
Dzień 3. Bergen z góry
Gdy dotrzemy do Fløyen, z efektownego tarasu widokowego możemy po raz wtóry oglądać Bergen, tym razem z wysokości około
Przy okazji, o Norwegii i Bergen piszę w moim bestsellerowych przewodniku "Europa za pół ceny" (wyd. National Geographic, 20 krajów w pigułce i mnóstwo linków do użytecznych stron - można kupic z dedykacją bezpośrednio ode mnie: a.klossowska@wp.pl)
0 komentarze