Mięso konia, mleko wielbłąda

20:11


Kazachowie są narodem cudownie wręcz gościnnym. To zaś oznacza, że witają gości z otwartymi ramionami, zapraszając do zastawionego suto stołu, na który wjeżdżają coraz to nowe potrawy.


Mam wrażenie, że podczas tego wyjazdu cały czas jemy - Organizatorzy martwią się, czy aby nie zgłodnieliśmy. Absolutnie nam to nie grozi.
W tutejszej kuchni króluje mięso. Kazachowie byli nomadami, musieli jeść solidnie, a na talerzach lądowało to, co można było przygotować w stepie szerokim. A zatem mięso baranie, ale też bardzo dużo koniny, która mi bardzo smakuje. Nie jest tak tłusta jak również obecna w tutejszej kuchni baranina, a więc nawet wystarczy po jego zjedzeniu wytrzeć półmisek kawałkiem pieczywa i już jest czysty, nie maże się od tłuszczu. Do tego różnego rodzaju pieczywo w formie placków i placuszków, jak tandyr nan.


Samo słowo nan pochodzi z perskiego, a cała nazwa przypomina, że ten smakołyk, który je się rwąc na kawałki, wypiekany jest w specjalnym, glinianym piecu tandoori. Potem puste w środku booursacks., smażone w głębokim tłuszczu.


Mleko wielbłąda smakiem przypomina turecki jogurt Ayran, tyle, że nie jest słone, albo kojarzy się nieco z naszym zsiadłym mlekiem. Pyszne jest serwowane na zimno. Grillowane warzywa, sałatki typu grecka podawane są przed głównym daniem, wnoszonym na wielkim, rzeźbionym bogato półmisku beshbarmak (patrz zdjęcie otwierające posta). To narodowe danie ludów tureckich zamieszkujących tereny od Azji Mniejszej po Czukotkę. Nazwa oznacza pięć palców, bo w ten sposób nomadowie tę potrawę zajadali. Na drewnianym, pięknie rzeźbionym półmisku serwowane są gotowane kawałki mięsa (konia, ewentualnie wołowego) z makaronem przypominającym nieco włoskie lasagne w sosie z tego mięsa przesyconym cebulą, która je dodatkowo zdobi, pokrojona w krążki. Do tego dania zazwyczaj serwowany jest kese, czyli rosół barani.




W Kazachstanie, zwłaszcza w południowej części kraju z rozkoszą pałaszowałam ryby pod różną postacią: smażone, w formie tatara i sushi. Przy okazji polecam świetną a niedrogą i niepretensjonalną knajpkę rybną ze stoliczkami na deptaku Panfiłowa (w mieście są dwa lokalne tej sieci) https://kazakhstan.oceanbasket.com/our_menu



Niezmiernie soczyste i słodkie są tutejsze owoce: arbuzy, melony i jabłka, z których słynie Kazachstan,. a zwłaszcza Ałmaty, miasto mające jabłko w nazwie.




Zobacz również:

1 komentarze

  1. U nas to takie naprawdę dość nietypowe jeść konia, choć wiele osób (starszych) wiekiem przyzwyczajonych jest do konini to osoby młode zdecydowanie nie i moim zdaniem stąd taka różnica.

    OdpowiedzUsuń