Jasne bąbelki prosecco w
podłużnym kieliszku, który wręcza mi właśnie przystojny blondyn… Czy mogłam się
spodziewać takiego właśnie powitania za kratami?A jednak, bo „Fengselet” to po norwesku
znaczy więzienie i to w jego dawnych wnętrzach działają dziś restauracja -
piwnica z winami oraz bar sushi.
Sam budynek znajduje w miejscowości Stord,
będącej głównym punktem wyspy o tej samej nazwie. Stord zwane jest niekiedy
Norwegią w miniaturze, gdyż tutejszy krajobraz ma w sobie wszystkiego po
trochu, co charakterystyczne dla tego kraju: fiordy, pola uprawne, lasy oraz
tereny górzyste. Więzienie powstało w 1864 roku i przez kolejne sto lat
trzymano w nim tych, którzy delikatnie rzecz ujmując, „rozmijali się” z prawem.
Jedni odliczali dni i godziny do wolności w celach na piętrze, za drewnianymi
drzwiami, przestępcy większego kalibru odsiadywali wyrok w kamiennych
piwnicach.
Gdzieniegdzie widać jeszcze łańcuchy, dyby i inne atrybuty wymiaru
sprawiedliwości. A co można zjeść w tym tak niezwykłym miejscu kulinarnej
rozpusty – zapraszam do zakładki Kuchnia - peccati di gola (trzeba wykazać się
cierpliwością i zjechać kursorem na sam jej dół).
0 komentarze