Hotel, w którym się myśli (o gościu)

00:35


 Już samo usytuowanie zamojskiego hotelu Mercure, praktycznie w Rynku, na tej samej, północnej pierzei co Ratusz- symbol miasta, jest idealne. Jak sam Zamość zresztą, zgodnie z jego założycielską koncepcją.
54 przestronne, pełne światła pokoje umieszczono w trzech połączonych ze sobą korytarzami kamieniczkach. Designer, który podjął się jego zaprojektowania zasługuje na medal za pomysł dachu z hartowanego szkła, które przykryło dawne podwórko. Tu mieści się recepcja, widoczna od razu od wejścia (nie rozumiem, przyznam koncepcji tych hoteli, w których recepcji muszę szukać! - vide warszawski Bristol, niestety). Oświetlona naturalnym światłem płynącym ze wspomnianego dachu. W górę, na hotelowe piętra suną zaś równie przeszkolne windy. Nowoczesne, bezszmerowe, na które nie trzeba czekać w nieskończoność. W samych pokojach też nie brak światła, które zapewniają szerokie okna. Więcej na ten temat na stronie tego blogu Hotele niebanalne. Zapraszam do lektury!


Zobacz również:

0 komentarze