Na rower w syberyjskich powiewach wiatru

00:29


Słońce co prawda coraz intensywniej nam świeci - dziś akurat blado, ale mam nadzieję, że około południa przebije się przez szarą zasłonę chmur. Z każdym dniem bardziej więc kusi mnie, aby uruchomić dwa kółka i rozpocząć sezon. Naturalnie najpierw muszę oddać rower do przeglądu - jakieś smarowanie, pompowanie itd. Co mnie jednak zniechęca to wiatr. Jego zimne podmuchy przypominają mi mój pobyt w Wielkiej Brytanii sprzed kilkunastu lat. To tam, w portowym Portsmouth tak hulał po uliczkach, że nawet w maju chodziłam w berecie, co nie wzbudzało jednak żadnego zdziwienia w wyletnionych już wówczas bardzo Angolach. Na wyspach bowiem, jak zresztą w całym zachodnim świecie, nikt nie zwraca uwagi na odmienność stroju - każdy nosi, co mu się żywnie podoba. Jedynie u nas ulice zaludniają klony. Co jakiś niewydarzony stylista (osobiście znam tylko jedną, która rzeczywiście ma styl i klasę i to jest Monika Butryn) albo modelka powiedzą w telewizorni, że modne, to zaraz wdziewają na siebie zapatrzone bezkrytycznie w szklany ekranik panie i panowie. Hula więc wspomniany wiatr po stołecznych ulicach, siekając niemiłosiernie zimnem, a młode damy już paradują w tenisówkach i z gołymi kostkami. Brrr. A do tego, jako niezbędny element stroju - ogromna torba, a jakiej taka panna schować by się mogła niemal cała. Bez sensu, bo do tenisówek nijak się to ma. Nic to jednak. Wracam jednak do kwestii roweru - chciałabym go "odpalić", ale ten wiatr brytyjsko-syberyjski... Zmienia nam się jednak klimat na dziwny. Zacierają się pory roku. Właściwie to nie wiadomo, co na grzbiet włożyć wychodząc z domu. Tak miałam i w Toskanii przed miesiącem - rano zaledwie kilka stopni na termometrze, a w południe plaża. A jednak tęsknię za moimi Włochami, gdzie jadę już za dwa tygodnie. Znów co prawda nie na zasłużone wakacje, a do ciężkiej roboty - liczę jednak, że piękne krajobrazy zrekompensują mi zmęczenie i ewentualny stres. Mam dziś takie myśli nieuczesane, cytując Leca. Może w ostatnich dniach za dużo pisałam? Na szczęście szybko się reaktywuję. Wszystkim życzę miłego początku tygodnia. Już niedługo Święta :) (fot. Krystyna Konarzewska)

Zobacz również:

1 komentarze