Włoski rynek pod kandelabrami

22:35


Gdybym mogła wymienić stopy, kolana, a nawet całe nogi oraz kręgosłup szyjny na nowe egzemplarze to chętnie bym tak uczyniła. Na razie jest to pieśń przyszłości. Być może dwudniowy wypad do otwieranego w maju spa Talaria sprawi, że po ożywczych zabiegach wyłonię się niczym Wenus nowo narodzona z obrazu Botticellego (polecam oryginał w Galerii Uffizi we Florencji, bodaj sala VIII). Tymczasem od ubiegłego czwartku w szczytnej roli koordynatorki i współorganizatorki działam na Targu Włoskich, Regionalnych Produktów Spożywczych. Białe namioty pełne dóbr od wędlin, poprzez słodycze do serów (Ubriacone czyli ser "pijany" z czerwonym winem jest moim faworytem) widać doskonale na lewej pierzei Placu Konstytucji. Mimo zadziwiającego braku reklamy w mediach, warszawiacy pocztą pantoflową przekazali sobie wiadomość o naszym jarmarku i dosłownie walą drzwiami i oknami, których nie ma :) Więcej na ten temat na naszej stronie FB https://www.facebook.com/events/1583751275238843/

Zobacz również:

0 komentarze