Duchy z Largo di Torre Argentina

02:42

W ciągu dnia to takie zatłoczone miejsce, że tkwiących pośrodku placu-skrzyżowania kilku kolumn praktycznie się nie zauważa. Tylko przechodzi mimo, uciekając od hałasu klaksonów, "sapania" autobusów, pędzących, wydawałoby się na oślep motorynek. Tak jest właśnie z Largo di Torre Argentina, bo w centrum historycznym Rzymu jest przecież tyle rzeczy do zobaczenia - chociażby Campo de' Fiori tuż za rogiem... Mnie do zatrzymania się w tym miejscu skłoniła noc i punktowe reflektory, które z jej głębi wydobyły ruiny czterech świątyń rzymskich i część Teatru Pompejusza. Ten monumentalny, liczący 54 m2 budynek z kamienia kazał wznieść jeden z największych, rzymskich wodzów, Pompejusz Wielki, dla upamiętnienia swoich zwycięstw na Wschodzie, gdzie rozszerzył władzę Rzymu po Morze Czarne i Kaukaz. I w nim, a ściślej w budynku senatu został zasztyletowany w 44 r p.n.e. cesarz Juliusz Cezar, wypowiadając wcześniej słynne „I Ty Brutusie”, skierowane do jednego z morderców. Całkiem niedawno archeologowie dokładnie wskazali to miejsce, położone podobnie jak pozostałe ruiny kilka metrów poniżej obecnego chodnika. Tak właśnie rośnie miasto, warstwa na warstwie, a czas zaciera ślady

Zobacz również:

0 komentarze