James Bond w Wenecji

01:22

Umarł król – niech żyje król, czy raczej jego wspomnienie. Kilka dni temu odszedł Sean Connery, pierwszy odtwórca roli agenta 007. Tego samego wieczora TVP zmieniła ramówkę i zafundowała nam maraton filmowy – trzy pierwsze filmy o nieprawdopodobnych przygodach szpiega Jej Królewskiej Mości. Nie jestem fanką Bonda, więc szczerze mówiąc moja wiedza na temat tej serii jest bardzo wyrywkowa. Uznałam więc, że dla uczczenia pamięci wybitnego aktora warto poświęcić sobotnią noc na oglądanie. No cóż, Sean Connery broni się nawet i w tej roli, choć bardzo razi koncepcja macho, w której klepie swoje kolejne partnerki po pupach i sprowadza wyłącznie do roli obiektów seksualnych, w dodatku głupich gęsi. Natomiast począwszy od pierwszych Bondów, backgroundem dla wartkiej akcji są atrakcyjne turystycznie miasta świata.
W tym Wenecja, która staje się tłem wydarzeń aż trzech filmów. Po raz pierwszy jej panorama z Placem św. Marka i Pałacem Dożów otwiera obraz „Pozdrowienia z Rosji” z 1963 r. w reżyserii Terence’a Younga, ale też go kończy, gdyż James w finałowych scenach, po rozprawieniu się z tajemniczą i wszechpotężną organizacją „Widmo” płynie gondolą z rosyjską agentką Tatianą Romanovą alias Danielą Bianchi pod Mostem Westchnień. Po raz drugi Wenecja staje się planem filmowym Bonda w „Moonrakerze” z 1979 r. w reżyserii Lewisa Gilberta. Tym razem tytułową rolę gra już Roger Moore, który w Wenecji, przy Piazetta dei Leoncini położonej tuż przy Bazylice św. Marka odbędzie pojedynek kendo. Aby walce dodać jeszcze emocji rozgrywa się ona w sklepie Venini. Ten butik produkujący cacka ze szkła będzie w przyszłym roku obchodzić 100-lecie działalności, na którą składa się tradycja mistrzów z Murano połączona z awangardowym designem i kreatywnością. Tu nadal szklane arcydzieła wyrabia się ręcznie, a sława tego miejsca dawno przekroczyła granice Europy. Link, który zamieszczam to nie kadry z Bonda, ale krótki footage reklamujący w niezwykły sposób manufakturę Venini – mnie kojarzy się z „czołówką” filmu o Medyceuszach – czy Wam również? https://www.venini.com/eu/en/
Wracając do 007-Moore’a, w Wenecji podobnie jak jego poprzednik też płynie gondolą, lecz w tym przypadku nie ma okazji tulenia się do kolejnej damy serca w opromienionych słońcem kanałach, zaś unika śmierci. Okazuje się, jakie niespodziewane niespodzianki może kryć łódź wioząca trumnę, ale też gondola. Tylko zobaczcie: https://www.youtube.com/watch?v=p-vM-4f9Vjk Jak już Moorowi udaje się zadziwić tłumy i goniących go bandytów, gdy wjeżdża w tak oryginalny sposób na Plac św. Marka, tu, z samego szczytu Torre dell’Orologio, przez szklaną tarczę zegara zrzuca w dół swojego prześladowcę. Oczywiście dla potrzeb filmu wykonano makietę tej części zabytkowego zegara na wieży .
Po raz ostatni Wenecję w trakcie wykonywania swoich misji odwiedza Bond w skórze Daniela Craiga w „Casino Royal” z 2006 r. w reżyserii Martina Campbella. To okazja o pokazania wszystkich najpiękniejszych zabytków Wenecji „z wody”, w tym Placu św. Marka, Bazyliki św. Jerzego i Canale Grande, obok których przepływa 007 wraz z ukochaną Vesper Lynd alias Evą Green, po mistrzowsku sterującą romantyczną żaglówką. Zobaczmy to jeszcze raz na trailerze: https://www.youtube.com/watch?v=5DyvHwBl9vI

Zobacz również:

0 komentarze