Mazury: Czy nie prościej powrócić do Cudu Natury?
05:35
Polecam mój wywiad o Mazurach z dr. Robertem Kempa, dyrektorem Centrum Informacji i Promocji
Turystycznej w Giżycku. Oto jego fragment - pozostała część na http://www.aktualnosciturystyczne.pl/informacja-turystyczna/mazury-powrocmy-po-prostu-do-cudu-natury
AKŁ: Kraina Wielkich Jezior
Mazurskich była jedynym kandydatem Polski w międzynarodowym konkursie
szwajcarskiej fundacji New7Wonders na 7 Nowych Cudów natury, który dostał się do grona 14 najpiękniejszych miejsc na
świecie. Potem miała miejsce, koordynowana przez Urząd Marszałkowski w
Olsztynie kampania „Mazury Cud Natury”, a następnie zainicjowana w 2012 r.
kampania „7 cudów Mazur” jednocząca samorządy na szlaku mazurskich jezior celem
zbudowania wspólnej marki. Czy to się udało?
RK: Jak wszyscy wiemy, Kraina Wielkich Jezior Mazurskich
ostatecznie finalistką nie została. Jednak sam konkurs, zwłaszcza zaś kampania
„Mazury Cud Natury” sprawiła, że nastąpił może nie tyle renesans Mazur, bo to
za dużo powiedziane, ale bez wątpienia wiele osób przypomniało sobie o
regionie, który wcześniej stracił na aktualności i na atrakcyjności w oczach części
rodaków, przegrywając w konkurencji m.in. z kierunkami zagranicznymi. Kampania zainteresowała też tych, którzy dotąd
na Mazury nie dotarli, a hasło „Mazury Cud Natury” obudziło tę ciekawość.
Mazury stały się dodatkową opcją dla osób zdecydowanych na
spędzenie urlopu w Polsce ze względu na zagrożenie terroryzmem na Zachodzie
Nie tylko, nadal jest to też długofalowy efekt kampanii „Mazury
Cud Natury”, jaka zapadła w pamięć Polaków dzięki rozmachowi i czytelności
przekazu. To właśnie ona staje się punktem odniesienia ilekroć samorządowcy
dyskutują o kształcie nowych działań promocyjnych. Możemy więc mówić o jej
sukcesie marketingowym, jak również takim, iż poczuliśmy, że Mazury są wspólną
wartością, mianownikiem, który łączy wielu z nas. Choć pojawiły się też
zastrzeżenia, dlaczego kampanię rozciągnięto na całe Mazury, zamiast
skoncentrować się na Krainie Wielkich Jezior Mazurskich, przez co rozmyta
została tożsamość, a niektóre podmioty skorzystały z okazji „podczepienia się”
pod tak szeroką formułę.
Już taka jest natura
Polaków, że nomen omen nawet cud skrytykują. Wracam jednak uparcie do pytania o wspólną markę. Czy ona istnieje i
pracuje na Mazury?
http://www.aktualnosciturystyczne.pl/informacja-turystyczna/mazury-powrocmy-po-prostu-do-cudu-natury
1 komentarze
Bardzo ciekawy wpis. Trafia w samo sedno :)
OdpowiedzUsuń