Pocztówka z... Saaremaa
05:04
Ich drewniane, rozsczapierzone niczym palce, ramiona dostrzegłam z drogi spinającej Upę z Leisi, miejscowości na największej z ponad 1500 estońskich wysp, Saaremaa. Zbierało się na potężną burzę, której już dziś, po tych kilku latach od wyprawy do krajów bałtyckich nie pamiętam. Moja klisza, bo to zdjęcie zostało jeszcze zrobione poprzednim Canonem, na filmy, zapamiętała natomiast klimat tamtej chwili. Ongiś wiatraki były wizytówką wyspy. Dziś ostało ich się jedynie kilka, w miejscowości Angla. Stoją tuż przy szosie, na zielonej murawie. Pięć z dawnych dziewięciu, wspomnienie sprzed wieku, gdy Angla była niewielką, wioską rolniczą składającą się z 13 farm. Cztery to typowe, drewniane wiatraki tutejszej konstrukcji, piąty zaś, z kamienia przypomina holenderskie. Młyny stoją na obrotowych podstawach pozwalających je ustawić zawsze do wiatru. Można obejrzeć w młynach ekspozycję lokalnych wyrobów rzemieślniczych i spróbować tutejsze smakołyki. Zaledwie 25 km stąd znajduje się inna atrakcja wyspy, krater po meteorycie w Kaali. Więcej informacji: www.visitestonia.com/en/angla-windmill-mount
0 komentarze