Brunch w hotelu z pasieką na dachu

11:22


Łazienki Gold to nazwa miodu produkowanego w hotelu Hyatt Regency Warsaw. Pakowany w niewielkie, firmowe słoiczki jest dziełem pracowitych pszczół zamieszkujących w dwóch ulach na dachu obiektu, które nektar czerpią z pobliskiego parku – stąd nazwa produktu.  Na tenże dach, wysypany bodaj żwirem, wspięłam się jakiś rok temu. A ściślej najpierw wjechałam windą na ostatnie piętro, a potem po pancernej szybie okna jednego z pokoi wydostałam się na zewnątrz. Panorama z góry rozciągała się imponująca: w niedalekiej perspektywie korony drzew Łazienek, w dole – skrzyżowanie zbiegającej częściowo wzdłuż parkowych murów Belwederskiej i również schodzącej w dół od placu Unii Lubelskiej, Spacerowej. No i kłopotliwe chyba czasem  sąsiedztwo Ambasady Rosji, gdy przed jej bramami odbywają się pikiety czy manifestacje – zastanawiam się, czy nasz dawny Wielki Brat ma nadal tak mocną aparaturę, aby podsłuchiwać hotelowych gości? Na dachu z ulami poczułam się jak na wsi. 60 tysięcy pszczół robiło swoje w dwóch drewnianych skrzynkach i tylko pojedyncze Maje wyfruwały w kierunku zielonego horyzontu.

Obok mnie stał Heddo Sibbs, dyrektor generalny obiektu i pomysłodawca tego przedsięwzięcia, zapewniając, że owady nie wadzą gościom, a wręcz przeciwnie stanowią rodzaj dodatkowego wabika, bo przecież na dobrą sprawę jaki inny hotel nad Wisłą ma u siebie pasiekę – o odleglejszych kierunkach nie wspominając?

Ten miód, który rzeczywiście jest „miodzio” zajmował dumnie półkę w restauracji hotelowej Venti-tre podczas odbywającego się tam brunchu w minioną sobotę.

Brunch to połączenie śniadania z lunchem czyli po prostu obiadem.
Dlatego w menu obok typowych dań składających się na pierwszy posiłek dnia jak jajecznica, parówki czy muesli zawsze znajduje się co najmniej jedna zupa, mięso i ryby z dodatkami oraz naturalnie desery. Skomponowanie całości tak, aby banalnie nie było zależy naturalnie od szefa kuchni. True brunch – bo pod taką nazwą jest w Hyatcie serwowany (co sobotę zresztą i warto to mieć na uwadze!), zdecydowanie mnie przekonał, o czym można przeczytać więcej na stronie Restauracje dla łasucha. Zapraszam do lektury!

Zobacz również:

0 komentarze