Prababunia z okienka

15:37



Ciemna, pachnąca wiosną noc. Mdłe światło latarenek omiata odnowione fasady kamieniczek, okalających staromiejski rynek w Zamościu. Mój wzrok wędruje niespiesznie ku jednej z nich. Czy tylko mi się wydaje, a może rzeczywiście ktoś, w mieszkaniu na piętrze domu przy Rynku Wielkim 2 stoi za firanką, której… już nie ma? Tak jak nie ma już samego mieszkania, bo jego miejsce zajmuje teraz biuro. 

Dzisiejszej nocy, kiedy wracam z koncertu Orkiestry im. Karola Namysłowskiego mocno chcę wierzyć, że zegar jakimś cudem cofnął się o 100 lat. Wszystko jest wszak możliwe, skoro Włościańska Orkiestra Karola Namysłowskiego, powstała w Zamościu w roku pańskim 1881 r., gra do dziś jako bodaj najdłużej działająca w Polsce, tylko już nie pod batutą Karola Franciszka, jej założyciela tylko, kolejnego na przestrzeni lat następcy, błyskotliwego Tadeusza Wicherka. Myślę sobie, że moja prababcia Regina Kłossowska, żona wybitnego farmaceuty Zdzisława Kłossowskiego – właściciela Apteki Rektorskiej pod numerem 2 musiała na koncerty Namysłowskiego chadzać. I to ona właśnie wyglądała oknem z nieistniejącego mieszkania z przeszłości, które ponad sto lat miała moja rodzina... Więcej w moim artykule o Zamościu w najnowszym wydaniu, czerwcowo-lipcowym Magazynu Świat Podróże Kultura: http://magazynswiat.pl/12692/swiat-podroze-kultura-czerwiec-lipiec-2015.html 


Zobacz również:

0 komentarze