Rzym przez dziurkę od klucza

09:03



Na piechotę, samochodami, autokarami, a od niedawna na seagwayach - turyści zwiedzający Rzym pokonują awentyńskie wzgórze, aby spojrzeć na kopułę Bazyliki św. Piotra przez... dziurkę od klucza. Musi to być klucz niemały, bo i dziurka spora, a znajduje się ona w bramie siedziby władz Zakonu Maltańskiego. Za nią kryje się pałac, jaki na zasadzie eksterytorialności dzierży Zakon od roku 1798, kiedy to Napoleon Bonaparte wypędził go z Malty. Jednak najbardziej ciekawski z ciekawych ani rąbka pałacu nie dotrzeże, a jedynie rząd pini, zaś w dali, za nieustającą, delikatną mgiełką - kopuła Brunelleschiego. Naturalnie do tej najsłynniejszej w Wiecznym Mieście dziurki ustawiają się kolejki i każdy chce zrobić zdjęcie. I tu nagle się okazuje, że super modne teraz, złote Iphony 6 zawodzą. Dziurka wymaga obiektywu, cierpliwości i czasu, którego nie ma, bo za plecami tłumek przestępuje z nogi na nogę i sapie, dyszy oraz stęka, zwłaszcza w upale. Uzbrojona w mojego kieszonkowego Canona SX280 przymierzyłam się do owej dziurki z małą wiarą we własne siły, zwłaszcza, że słońce w ubiegły poniedziałek, kiedy bawiłam w Rzymie, piekło niemiłosiernie. A jednak. Udało się! Z miną tryumfatorki odchodziłam od bramy wśród zachwytów, bo rzeczywiście to zdjęcie zrobić jest niełatwo. A przecież kilkaset metrów dalej, z Ogrodu Pomarańczowego widać, bez żadnych przeszkód zarówno Bazylikę św. Piotra,


jak i całą panoramę miasta, wyszukując znane obiekty - zawsze lubiłam tę zabawę :)

Zobacz również:

0 komentarze