Na nartach lub na grzbiecie konia, z siodełka roweru, na pokładzie kajaka, ze szczytów gór lub w głębinach – Włochy można odkrywać na wiele sposobów, uprawiając turystykę aktywną. Każdy region ma dziesiątki propozycji dla tych wszystkich, którzy Italię pragną poznawać w sposób bardziej mobilny.

Na narty oczywiście zawsze jeździmy w Dolomity, ale dlaczego raz nie wybrać się do Toskanii, gdzie znajduje się aż obszarów dla amatorów białego szaleństwa, zlokalizowanych w okolicach Castelnuovo di Garfagnana, Monte Amiata, Abetone, Doganaccia i Zum Zeri. A może śladem papieża "wyskoczyć" na deski w masyw Gran Sasso w Abruzji?



 A propozycje wypoczynku w ruchu w innych porach roku? Co powiecie naukę jazdy w stylu western u toskańskich kowbojów w Maremmie? Czy kąpiele w niemal gorących wodach jeziora Trazymeńskiego, na którego dnie spoczywają jeszcze szczątki zbroi żołnierzy Hannibala i Rzymu, którzy nad brzegami tego akwenu starli się w śmiertelnym boju 2200 lat temu? Jakże ciekawe jest odkrywanie z siodełka roweru czy motocykla megalitycznych budowli na Sardynii, znacznie ciekawszych niż angielskie Stonehenge. Abruzja zaś kusi szlakiem filmowych dla amatorów trekkingu w masywie Gran Sasso - w ruinach średniowiecznych zamczysk kręcono hitowe, międzynarodowe produkcje.



 Znacznie więcej propozycji znajdziecie w moim artykule "Italia dla spragnionych ruchu" w najnowszym numerze renomowanego magazynu o podróżach "All inclusive" na stronach 188-203.

https://issuu.com/allinclusive2011/docs/all_43_03-2019_issuu?fbclid=IwAR2Le80EtK6BCeOfIaUEuPBNMCXWPInHsOSXowys8bfgnppBYC1o0zE_tVk