Mamy ostatnio prawdziwy wysyp włoskich seriali w TVP. Od kilku tygodni na jedynce oglądać można "Włoską rodzinę", o której już pisałam. Jednak znacznie ciekawszym pod każdym względem okazuje się serial, który zadebiutował na antenie dwójki wczoraj. To "Siostry" w reżyserii Cinzii Th. Torini z piękną i zdolną aktorką Anną Valle. Jednym z największych atutów serii jest bez wątpienia fakt, że został nakręcony w całości w Materze, a ściślej historycznej części  Sassi, która zgodnie z nazwą została wydrążona w skale. To unikalna okazja, aby zajrzeć, jak w takich domach mieszkają dziś ludzie. Przy okazji - w migawkach pojawia się również Rzym. Świetnie napisany scenariusz trzyma w napięciu i dostarcza sporo emocji. Klara to mieszkająca w Rzymie adwokat, która po wygraniu kolejnej sprawy dostaje propozycję zostania partnerem w firmie. Właśnie w tym momencie znika z domu w rodzinnej Materze jej siostra Elena... Więcej Wam kochani nie opowiem, ale zapewniam, że warto wygospodarować godzinkę tygodniowo na ten film. Nie mamy tu bowiem jak w "Una grande famiglia" wrzuconych do jednego gara stu pięćdziesięciu wątków i poprawności unijnej, europejskiej czy jak ją zwał posuniętej do granic absurdu. W przeciwieństwie do "Włoskiej rodziny", która mogłaby być w sumie każdą, Italię w "Siostrach" się czuje na każdym kroku. I to jest dla mnie największy atut obrazu. Oto pierwsze minuty filmu (w wersji oryginalnej):
https://www.youtube.com/watch?v=h5C1vQ8qIJU
Tu zobaczycie kadry z planu filmowego: https://www.youtube.com/watch?v=yzJzoXkHt0Y
Kto płaci abonament RAI może obejrzeć już serial w całości:
https://www.raiplay.it/programmi/sorelle (zdjęcie RAI)