Czy naszym hotelom zagraża ekonomia współdzielenia?
02:28Wysoka jakość, smak i różnorodność prezentowanej oferty, a z drugiej strony jeszcze mniej wystawców i klientów. Taki jest tegoroczny WorldHotel. Dwa lata temu w Międzynarodowych Targach Wyposażenia Obiektów Noclegowych WorldHotel wzięło udział 130 wystawców z kraju i zagranicy, rok temu było ich
Na przestrzeni lat zmieniła się rola targów .Tu już nikt teraz nie podpisuje milionowych kontraktów, tylko pojawia się ze względów wizerunkowych. Widać też odpływ czołowych firm meblarskich, jak wielki nieobecny, Famos. Jednocześnie wszyscy byli pod wrażeniem prezentowanej oferty.
Odzwierciedla ona wysoki poziom naszych hoteli. Nie mamy się czego wstydzić ani obsługi, ani jedzenia, ani też wyposażenia. Obok Hiszpanii mamy najlepszy przychód przypadający na jeden pokój (RevPAR), ponad 20-proc. wzrost w ciągu ostatniego roku w stosunku do analogicznego okresu 2015 r. Nowością (i dobrym pomysłem) tej edycji jest wprowadzenie części gastronomicznej z branżowa ofertą i konkursami kucharskimi.
A także jesienny
outlet HoReCa, gdzie można było za okazyjną cenę kupić elementy wyposażenia
hoteli (meble i wyposażenie kuchni).
Ekonomia współdzielenia (ang. sharing economy),
zwana również gospodarką współdzielenia to jeden z relatywnie nowych trendów w
gospodarce, którą umożliwił gwałtowny rozwój internetu. Polega na wymianie dóbr
i usług przez serwisy on-line. Występuje w wielu obszarach życia, m.in. w
turystyce, gdzie zagarnia coraz większe obszary działalności świadczonej dotąd
bardziej tradycyjnymi metodami w sektorze hotelowym. Tej tematyce poświęcone
zostało śniadanie biznesowe podczas targów World Hotel. Spotkanie branży
zorganizowała Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego.
Skupiono się na nim na najgroźniejszym dla hotelarzy zjawisku w zakresie ekonomii współdzielenia jakim jest krótkoterminowy wynajem domów, mieszkań, willi, pokojów itp. przez ich właścicieli osobom zainteresowanym poprzez platformy, na których rejestrują się obie strony. Najpopularniejszą platformą tego rodzaju na świecie jest obecnie Airbnb. Powstała zaledwie w 2008 r., rok później obsłużyła 21 tys. klientów, a w 2015 r. już 40 mln. W 2011 r. dysponowała 120 tys. ofert, a obecnie ma ich w puli 2,5 mln – dodał Mitulski. Swoim zasięgiem Airbnb obejmuje 34 tys. miast w 191 krajach. Airbnb jest teraz wyceniane na ok. 30 mld USD, a więc znacznie wyżej niż jakakolwiek sieć hotelarska na świecie. Platforma kusi transparentnością działań, szybką obsługą, licznymi udogodnieniami w tym opcją, aby właściciele i klienci mogli się przez nią komunikować, wprowadzeniem infolinii i możliwością pozostawiania opinii. A przede wszystkim niższą ceną oferty noclegowej niż w przypadku usług hotelarskich. Za 2015 r. Airbnb odnotował 900 mln USD zysku. Podczas tegorocznej edycji największej konferencji hotelarskiej IHIF w Berlinie, hotelarze niemieccy twierdzili, że Airbnb zabiera im 10 proc. zysków. PwC w USA na zlecenia organizacji hotelarskich wyliczył, że Airbnb zabrał im 250 mln USD – dodał. Podobny model biznesu został wykorzystany przez Niemców, którzy udostępnili platformy Windu i 9flats. Roomarama z Singapuru proponuje 300 tys. lokalizacji na całym świecie, a Homeaway z USA kusi milionem ofert w 190 krajach.
Skupiono się na nim na najgroźniejszym dla hotelarzy zjawisku w zakresie ekonomii współdzielenia jakim jest krótkoterminowy wynajem domów, mieszkań, willi, pokojów itp. przez ich właścicieli osobom zainteresowanym poprzez platformy, na których rejestrują się obie strony. Najpopularniejszą platformą tego rodzaju na świecie jest obecnie Airbnb. Powstała zaledwie w 2008 r., rok później obsłużyła 21 tys. klientów, a w 2015 r. już 40 mln. W 2011 r. dysponowała 120 tys. ofert, a obecnie ma ich w puli 2,5 mln – dodał Mitulski. Swoim zasięgiem Airbnb obejmuje 34 tys. miast w 191 krajach. Airbnb jest teraz wyceniane na ok. 30 mld USD, a więc znacznie wyżej niż jakakolwiek sieć hotelarska na świecie. Platforma kusi transparentnością działań, szybką obsługą, licznymi udogodnieniami w tym opcją, aby właściciele i klienci mogli się przez nią komunikować, wprowadzeniem infolinii i możliwością pozostawiania opinii. A przede wszystkim niższą ceną oferty noclegowej niż w przypadku usług hotelarskich. Za 2015 r. Airbnb odnotował 900 mln USD zysku. Podczas tegorocznej edycji największej konferencji hotelarskiej IHIF w Berlinie, hotelarze niemieccy twierdzili, że Airbnb zabiera im 10 proc. zysków. PwC w USA na zlecenia organizacji hotelarskich wyliczył, że Airbnb zabrał im 250 mln USD – dodał. Podobny model biznesu został wykorzystany przez Niemców, którzy udostępnili platformy Windu i 9flats. Roomarama z Singapuru proponuje 300 tys. lokalizacji na całym świecie, a Homeaway z USA kusi milionem ofert w 190 krajach.
W Polsce na razie zjawisko to nie jest jeszcze tak masowe. Działający w naszym
kraju serwis ma 11 tys. ofert zakwaterowania, co już stanowi 10 proc. wszystkich
pokoi dostępnych w hotelach nad Wisłą, ale z kolei tylko w Warszawie, Krakowie,
Gdańsku i Gdyni dostępnych było 8,7 tys. ofert. Zdaniem uczestników spotkania
głównym problemem jest to, że i nam grozi mnogością ofert.
Więcej na ten temat w moim artykule w Rzeczpospolitej:
http://www.rp.pl/Hotele/310139999-WorldHotel-w-cieniu-ekonomii-dzielenia-sie.html#ap-4
1 komentarze
Świetnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń