Mussolini oczyma mojego dziadka i w bestsellerze Ani Poppek

21:40

W naszej podróży do Włoch znów cofnę się do czasów przedwojennych, kiedy w Wiecznym Miescie mieszkał mój dziadek. Z tego okresu pochodzi jego książka-przewodnik po Wiecznym mieście "W zaułkach Rzymu" - na powojennym indeksie z powodu antysowieckich treści.


Jak zapamiętał swoje spotkania z Mussolinim? Oto fragment arcyciekawej książki Ani Poppek "Życie prywatne dyktatorów XX wieku", w której cytuje - udostępnione przeze mnie i nigdy wcześniej nie publikowane, pamiętniki dziadka:

„Znałem Mussoliniego, gdy przemawiał z balkonu pałacu weneckiego, w Sali Juliusza Cezara na Kapitolu, lub w parlamencie…Widziałem go, gdy młócił pierwsze zbiory pszenicy na osuszonych błotach pontyjskich i po godzinie pracy otrzymał zapłatę według urzędowej stawki robotników rolnych. Byłem w jego towarzystwie nad jeziorem Nemi, aby oglądać wydobywane z dna pałace – galery Kaliguli, na których miał być ukryty skarb tego cezara. Skarbu niestety nie było... (…) Mussolini motocyklista, szofer, lotnik, a także kawalerzysta, ujeżdżający swego araba w chłodne poranki w willi Torlonia… Mussolini modlący się w Bazylice św. Piotra w dniu podpisania umowy z Watykanem – to też nowy, ciekawy obrazek dla tłumów włoskich, które dyktator znał doskonale i wiedział jak je zająć na krótko czy na długo… Stara recepta Imprerium Romanum: panem et circenses (chleba i igrzysk). Z chlebem było nieco gorzej – cyrku nie brakowało.”

„Zbliżył się do naszej grupy miedzynarodowych dziennikarzy z podniesioną po rzymsku ręką i z grymasem lwa na twarzy. Ubrany w długi płaszcz koloru jasnobłękitnego, z szerokimi wyłogami, w mundurze i wysokich butach. Na głowie czarne kepi z długą czarną, jedwabną kitą i wielkim białym orłem na froncie. Podchodząc do mnie jakby od niechcenia rzucił pytanie:

- Dottore, (to grzecznościowy tytuł, jaki używa się w stosunku do osób z wyższym wykształceniem - Akł)  jak dziś wyglądam?

- Duce, jak Napoleon! – odparłem bez zastanowienia. Mussolini uśmiechnął się promiennie i od razu przybrał pozę Napoleona. Prawą rękę wsunął w zapięcie płaszcza poniżej wyłogów, lewą wyrzucił w tył i tak pozostał przez całą ceremonię. (…) Grał swoją rolę wprost bajecznie, jak może tego dokonać aktor wielkiej miary. Chyba Solski dorównałby mu w roli Napoleona, gdyby zagrał tak, jak on to robił.  To więcej niż Kaligula czy Fryderyk Wielki. Mussolini aktor przeszedł aktora Nerona. Duce sam zaczął dyskusję o Napoleonie i zapytał mnie wręcz, jak on posiada cechy wielkiego Korsykanina. Ponieważ akurat byłem po studium nad Napoleonem pióra Emila Ludwiga, mogłem łatwo wywiązać się z zadanego pytania. Dyktator Włoch opowiadał mi, że dobrze trafiłem, bo on od małego dziecka kocha Napoleona. A kiedy zaczął swoje bujne życie polityczne, napisał dwie książki, których się nie wstydzi. Jedna to powieść „Romans kardynała”, a druga sztuka teatralna pt. „Sto dni Napoleona”. Mówiąc o reinkarnacji, w którą święcie wierzył, utrzymywał, że Juliuszem Cezarem zrobili go Anglicy. On raczej dziś jest przekonany, że jest reinkarnowanym Napoleonem. (…) Odtąd w pałacu weneckim żyło trzech ludzi: Mussolini, Juliusz Cezar i Napoleon.” Na jego biurku pojawiło się popiersie „małego kaprala”,  a młoda rzeźbiarka zaczęła rzeźbić popiersie Duce. „Rzeźbiarka zasłaniała się parawanem, gdy Benito przyjmował osoby na dany dzień zamówione, gdy był sam, odsłaniała się i pracowała. Mussolini pragnął, aby ta praca trwała jak najdłużej, bo ilekolwiek razy sympatyczna rzeźbiarka posuwała się ku zakończeniu – on urywał rzeźbie nos, uszy i robił jeszcze jakieś przeszkody, zmuszając ją tym do rozpoczynania da capo. (…) Mój żart „Duce Napoleone” stał się dla niego istotą życia.”
Naturalnie nie mylimy Ani Poppek z przemiłą zresztą celebrytką o podobnym nazwisku :) Anna Poppek  dziennikarka, redaktor i publicystka. Autorka wielu publikacji i książek, m. in. wywiadu – rzeki ze Zbigniewem Herbertem pt. Pojedynki pana Cogito (wraz z Andrzejem Gelbergiem); zbioru wywiadów z VIP-ami III RP pt. Szaszłyk po polsku (wraz z Krystyną Pytlakowską. Od kilku lat związana jest z wydawnictwem G&J, wydała tu m. in. zbiór wywiadów z wybitnymi postaciami polskiego Kościoła katolickiego pt. Mój ulubiony święty i bestseller pt. „Obrączki”. Inne jej książki to cytowani wcześniej "Dyktatorzy...", a poza tym świetnie przyjete przez czytelników "Żony opozycjonistów". Ostatnią jej książką jest "Rejs na krzywy ryj. Jan Himilsbach i jego czasy". Mieszka i pracuje w Warszawie.





Zobacz również:

0 komentarze