Tarzaning, pony trekking - czy czegoś nie można robić we friulańskich górach?
23:10
Powiem tak – o górach we Friuli-Wenecji Julijskiej
jeszcze stosunkowo do niedawna miałam pojęcia nikłe. Zawsze wybierałam po
prostu Dolomity w sąsiadującym regionie. Natomiast, gdy po raz pierwszy
zawieziono mnie w Alpy Karnijskie i Julijskie, a potem wyżej, w Dolomity
friulańskie straciłam po prostu głowę.
Ile możliwości aktywnego wypoczynku! O niektórych dyscyplinach nawet nie wiedziałam,
że istnieją.
Absolutnie
wyjątkowym i jedynym w swoim rodzaju jest hydrospeed, zrodzona przed pół
wiekiem we Francji dyscyplina, zaliczana do sportów ekstremalnych. Polega ona
na spływaniu w dół rwącej górskiej rzeki przy użyciu specjalnej deski,
działającej na zasadzie boi. Poza tym śmiałek zaopatrzony jest w kask i
kamizelkę ratunkową.
W FVG (skrót od włoskiej nazwy, Friuli-Venezia Giulia czyt. Frjuli-Wenecja Dżiulja) odkryłam też pony i dog trekking! Namówiono mnie również na wspinaczkę, choć, wyznam, mam lęk wysokości (cały czas staram się z nim dzielnie zmagać!)
W FVG (skrót od włoskiej nazwy, Friuli-Venezia Giulia czyt. Frjuli-Wenecja Dżiulja) odkryłam też pony i dog trekking! Namówiono mnie również na wspinaczkę, choć, wyznam, mam lęk wysokości (cały czas staram się z nim dzielnie zmagać!)
Zdjęcia:FVG
0 komentarze