Piosenka na dobranoc - La Canzone del Sole
12:48
Upadek kolejnego biura podróży przygnębia. Dlatego tym bardziej, na poprawienie nastroju proponuję do poduszki kolejną piosenkę Lucia Battisti. Tym razem o miłości. Są w niej morze, i słońce, i burzliwe uczucie, ale nie ma banału. I do tego przepiękna muzyka i wyjątkowo "dramatyczne" wykonanie. "La Canzone del Sole" została
skomponowana w 1971 roku i była znakiem tamtych, odległych
czasów. To właśnie wtedy Włoszki zaczęły buntować się przeciw tradycji
spychającej je do roli posłusznej żony i domagać się „prawa do rozporządzania
własnym ciałem. Bohaterka piosenki traci dziewictwo ze swoim chłopakiem w
bardzo młodym wieku, czego dowodem są noszone przez nią warkoczyki. Decyduje
się na to z oporami i wydaje się bardzo tym zawstydzona. Po latach para spotyka
się już w zupełnie innej sytuacji: Dziewczyna stała się w międzyczasie
prawdziwą kobietą , bogatszą o liczne doświadczenia, również seksualne. A on mężczyzną,
którego szokuje fakt, że jego dawna partnerka jest tak wyzwolona i niezależna.
Mam do niej szczególny, bardzo osobisty stosunek - umieściłam ją nawet w swojej powieści "Romans po włosku", którą wszystkim gorąco polecam.
Niech nikogo nie zwiedzie tytuł - książka nie jest klasycznym Harlequinem, a opisana w niej historia miłosna stanowi pretekst do pokazania polsko-włoskich relacji męsko-damskich takich, jakie są. Moi bohaterowie zakochują się w sobie w Ligurii, aby potem pojechać do Werony, a całość kończy się w Trentino. Zwiedzają więc na potęgę - m.in. miejsca tak niezwykłe jak zamki Romea i Julii... Czy to nie brzmi zachęcająco?
A teraz czas na piosenkę (w wersji do słuchania i tekstowej). Buona notte :)
Le bionde trecce gli occhi azzurri e poi
le tue calzette rosse
e l'innocenza sulle gote tue
due arance ancor più rosse
e la cantina buia dove noi
respiravamo piano
e le tue corse, l'eco dei tuoi no, oh no
mi stai facendo paura.
Dove sei stata cos'hai fatto mai?
Una donna, donna dimmi
cosa vuol dir sono una donna ormai.
Ma quante braccia ti hanno stretto, tu lo sai
per diventar quel che sei
che importa tanto tu non me lo dirai, purtroppo.
Ma ti ricordi l'acqua verde e noi
le rocce, bianco il fondo
di che colore sono gli occhi tuoi
se me lo chiedi non rispondo.
O mare nero, o mare nero, o mare ne...
tu eri chiaro e trasparente come me
o mare nero, o mare nero, o mare ne...
tu eri chiaro e trasparente come me.
Le biciclette abbandonate sopra il prato e poi
noi due distesi all'ombra
un fiore in bocca può servire, sai
più allegro tutto sembra
e d'improvviso quel silenzio fra noi
e quel tuo sguardo strano
ti cade il fiore dalla bocca e poi
oh no, ferma, ti prego, la mano.
Dove sei stata cos'hai fatto mai?
Una donna, donna, donna dimmi
cosa vuol dir sono una donna ormai.
Io non conosco quel sorriso sicuro che hai
non so chi sei, non so più chi sei
mi fai paura oramai, purtroppo.
Ma ti ricordi le onde grandi e noi
gli spruzzi e le tue risa
cos'è rimasto in fondo agli occhi tuoi
la fiamma è spenta o è accesa?
O mare nero, o mare nero, o mare ne...
tu eri chiaro e trasparente come me
o mare nero, o mare nero, o mare ne...
tu eri chiaro e trasparente come me.
Il sole quando sorge, sorge piano e poi
la luce si diffonde tutto intorno a noi
le ombre ed i fantasmi della notte sono alberi
e cespugli ancora in fiore
sono gli occhi di una donna
ancora piena d'amore.
.
0 komentarze