News! Gdzie najtaniej w styczniu na narty - raport Travelplanet.pl

09:20


Tydzień na nartach i z darmowym karnetem w legendarnych francuskich Trzech Dolinach za 1350 zł. Narciarstwo u stóp austriackiego Grossglocknera lub we włoskim Bormio z karnetem i posiłkami za ok. 1700 zł. Styczeń to najlepszy okres do pojeżdżenia sobie po alpejskich nartostradach za rozsądne pieniądze. Najtańsze styczniowe wakacje, które można znaleźć przez porównywarkę Travelplanet.pl, oferują francuskie stacje narciarskie. Jednak ze statystyk  polskiego multiagenta turystycznego wynika, że miłośnicy białego szaleństwa najchętniej wybierają ośrodki włoskie oraz austriackie.
 Dlaczego? Bo jeżdżą na narty i snowboard przede wszystkim własnymi samochodami, a dojazd z Polski do Francji to prawdziwa wyprawa. Choć do ośrodków włoskich trzeba pokonać czasem nawet kilkaset km więcej niż austriackich, to jednak droga nie jest zbyt uciążliwa, bo jedzie się autostradami. Innym powodem jest fakt, że karnet gratis we Włoszech jest autentyczną promocją. W Austrii często okazuje się, że znalezienie apartamentu lub hotelu bez karnetu gratis i dokupienie go w kasie (średnia cena w niskim sezonie waha się od ok. 160 do ok. 200 euro w zależności od regionu) powoduje podrożenie kosztów o 10 - 15 proc. Skąd wielkie zamiłowanie Polaków do białego szaleństwa właśnie w styczniu? Wiele  ośrodków w ogóle nie dodaje w lutym gratisowego karnetu do pobytu. Ale i w ośrodkach, które w wysokim sezonie mają ofertę free ski, widać zasadniczą różnicę w cenie wakacji w styczniu i w lutym.  Np. tydzień w apartamencie 4- osobowym (kalkulacja dla 4 osób) na nartach z karnetami gratis po Nowym Roku kosztuje we francuskim Superdevoluy nieco ponad 600 zł/os. W lutym i marcu – ok. 1300 zł. W popularnym wśród polskich narciarzy Risoul, cena wzrasta z nieco ponad 600 zł w styczniu do ponad 1000 zł w pierwszej połowie lutego i ponad 1400 zł w drugiej połowie lutego.  W austriackim Kossen to wzrost z ok. 1000 zł do ok. 1200 – 1300 zł. Tydzień z karnetem w przepięknym, bombonierkowym Valmorel z możliwością szusowania po 165 km nartostrad w regionie Grande Domaine kosztuje w styczniu 1200 – 1300 zł a w lutym już ok. 1800 – 2000 zł. Za taki sam pobyt w największym w Europie regionie narciarskim połączonym nartostradami i wyciągami (600 km) w styczniu zapłacimy  1300 zł od osoby a w drugiej połowie lutego aż 2700 zł. Sporą rozpiętość widać gdy zdecydujemy się na spędzenie tygodnia na ratach z karnetem gratis i dwoma posiłkami. Takie zimowe wakacje w austriackim Heiligenblut, Kossen, Nauders czy włoskim Bormio lub Andalo w styczniu kosztują 1500 – 1700 zł od osoby.  W lutym trzeba za taki pakiet zapłacić przynajmniej 400 – 500 zł więcej. Zwiększony o ok. 25 proc. budżet na czteroosobową rodzinę to poważne kwoty. Poradnik Travelplanet.pl - gdzie najlepiej pojechać na narty w styczniu 2014 na stronie: Tańsze wojaże

Zobacz również:

0 komentarze